Opis forum
Szefcio
Trzymała się mocno jego szyi i kiedy wrzucił ją do wody... pociągnęła go za sobą. Pokazała mu język pod wodą i uśmiechnęła się wesoło. Wynurzyła się i spojrzała na chłopaka który jeszcze siedział pod wodą.
Offline
Wampir
-wynuzyłem sie i powiedziałem
ale z ciebie chamidło
-zasmiałem się i podtopiłem ja
Offline
Szefcio
Wciągnęła go pod wodę ciągnąc za jego koszulkę i po chwili udało jej się wynurzyć. śmiała się wesoło.
Offline
Wampir
-spojrzałem jej prosto w oczy gdy sie wynuzyłem
teraz to masz u mnie przewalone
-powiedziałem, wyszłem i cały mokry ruszyłem do swojego pokoju
Offline
Szefcio
uśmiechnęła się pod nosem i kiedy poszedł wyszła i położyła się na leżaku.
Offline
Szefcio
Po kilku minutach wstała i zabierając ręcznik poszła do pokoju.
Offline
Szefcio
Weszła na basen i usiadła na jego krawędzi. Od wody odbijały się światła które padały na dziewczynę. Destiny podciągnęła kolana pod brodę i oparła o nie brodę, a następnie wbiła wzrok w basen
Offline
Szefcio
W pewnym momencie nie wytrzymała. Wstała i podeszła do barku, który znajdował się nad basenem. Wyjęła z niego wódkę i papierosy. Przeglądając pozostałe półki znalazła...marihuanę. Wyjęła ją po chwili skręt był już gotowy. Usiadła na krawędzi basenu i otworzyła butelkę. Wypiła kilka łyków wódki, a następnie podpaliła skręta i zatruła płuca dymem. W oczach miała łzy a dłonie jej drżały. Co ona znów zrobiła.? O co mu chodziło.? Kurwa zawsze ona.!! Ciągle o tym myślała. Miała ochotę wziąć coś mocniejszego i zapomnieć o tym. W pewnej chwili wstała i chwyciła bluzkę którą wcześniej tam zostawiła. Założyła ją i zeszła do garażu.
Offline
Szefcio
Weszli rozbawieni i dziewczyna od razu włączyła wierzę. Puściła coś szybkiego i energicznego. Wyjęła butelki wódki i marihuanę a następnie tańczyła razem z chłopakiem rozbawiona pijąc wódkę.
Offline
Wampir
-wszedłem do pomieszczenia z basenem, zamias smierdziec chlorem smierdziało tu wodką i marihuaną, spojrzałem na Destiny ktora tanczyła z jakims chłopakiem, usiadłem na lezaku i patrzyłem w wode
Offline
Szefcio
Nie zauważyła Stefana, była już kompletnie pijana. Szalała z chłopakiem aż w pewnym momencie ten, zaproponował jej kokainę. Dziewczyna odmówiła...chociaż bardzo ją ciągnęło.
Offline
Wampir
-siedizałem i katem oka ich obserwowałem, byłem bardzo ciekawy czy Des sie złamie i wezmie kokainę
Offline
Szefcio
Chłopak nadal nalegał, lecz ona ciągle mu odmawiała. Z każdą chwilą było jej coraz ciężej. W końcu chłopak zaczął odpuszczać i się do niej kleić co nie było jej na rękę.
Offline
Wampir
-w pewnym momencie wyszłem bo mi sie na nich nie chciało patrzeć, poszłem do siebie do pokoju
Offline
Szefcio
Kiedy chłopak wychodził dopiero go zauważyła. Przez chwilę patrzyła na drzwi wyjściowe, po czym ruszyła za nim chwiejnym krokiem
Offline