Opis forum
Szefcio
-Demon.? Daleko Ci do nas...
Powiedziała i zaśmiała się cicho pod nosem. Nagle w pokoju pojawił się jakby wąż powstały z wody i zaczął owijać się wokoło Kryspina. W końcu przygniótł go do ściany.
-Ale za papieroska i tak dziękuję.!
Dodała z uśmiechem i zamknęła oczy.
Offline
Szefcio
- Nie boje się tylko jestem zdziwiona - Powiedziałam pod nosem podchodząc do Des. - Może i jesteś demonem, ale już tak skarbie się nie wywyższaj - Powiedziałam , podczas gdy na opuszkach palców prawej ręki pojawiały się iskry . - Najwyraźniej staruszku mało wiesz o życiu . - Prawie że szeptałam powiedziałam przejeżdżając jednym z płonących palcy po jego policzku. - Ogarnij się . Powiedziałam znikąd wracając na swoje miejsce.
Offline
Szefcio
Zaśmiała się wesoło i po chwili woda opadła na ziemię. Dziewczyna zaczęła wesoło machać nogami w powietrzu, nadal leżąc na plecach. Wypaliła już papierosa, tak więc westchnęła cicho.
-Co powiecie na imprezę.?
Spytała nagle, zerkając na obecnych w pokoju
Offline
Szefcio
Zaśmiała się widząc co robi dziewczyna. -Za mało ludzi, nie uważasz ? - Rzuciłam do niej pytająco. - A Ty miałbyś ochotę na trochę szaleństwa by Destiny? - Jakby nigdy nic zwróciłam się już bezpośrednio do chłopaka.
Offline
Ta woda do ognia <zaśmiał się>
staruszku <oburzony>
troche szacunku
znikam z tąd bo skoro według was nie znam sie na zyciu to nie mamy o czym rozmawiać ...
i swoje marne sztuczki mozecie zostawić dla smiertelnych
Offline
Szefcio
Westchnęła zrezygnowana i przytaknęła głową.
-No racja...za mało ludu
Powiedziała pod nosem i słysząc chłopaka, spojrzala na niego pytająco.
-No...jak chcesz...ale fajnie się gadało
Powiedziała patrząc na niego i podniosła się do pozycji siedzącej.
Offline
Szefcio
-Rób jak chcesz, ale osobiście uważam, że zbyt pewnie poczułeś się w tym domu - Rzuciłam do chłopaka . - Należę do osób szczerych, więc licz się z tym . - Dałam mu kuksańca w bok i zaśmiałam się jakby sama do siebie. - Jeszcze będzie trzeba trochę poczekać. - Powiedziałam w stronę Des. - Ale przecież jak chcesz, to się napij i tak mnie nie słuchasz więc ... - Wzruszyłam obojętnie ramionami i podeszłam do okna.
Offline
Szefcio
Słuchała słów Heidi skierowanych do Kryspina. Milczała cały czas patrząc na nich. Podpierała się łokciami o łóżko i uśmiechała się uroczo.
-Czasami, aż za szczera...
Powiedziała pod nosem i spojrzała przez okno. Chciała się stąd wyrwać, lecz nie wiedziała gdzie. W końcu wstała i spojrzała przelotnie na Heidi i Kryspina.
-Idę na spacer...
Mruknęła biorąc ze sobą paczkę papierosów Kryspina i butelkę whisky razem ze szklanką. Wyskoczyła przez okno i ruszyła w stronę jeziora.
Offline
Szefcio
Milcząc odprowadziła Destiney wzrokiem . Gdy ta tylko zniknęła z pola widzenia, przeniosłam wzrok na chłopaka. Wbiłam w niego obojętny a zarazem badający wzrok. - Cześć - Powiedziałam cicho i wyszłam z pokoju wbijając wzrok w podłogę .
Offline
Heidi Hudson napisał:
Milcząc odprowadziła Destiney wzrokiem . Gdy ta tylko zniknęła z pola widzenia, przeniosłam wzrok na chłopaka. Wbiłam w niego obojętny a zarazem badający wzrok. - Cześć - Powiedziałam cicho i wyszłam z pokoju wbijając wzrok w podłogę .
wyszedł za nią...
co sie stało??
Offline
Szefcio
Weszła do swojego pokoju ciągnąc chłopaka za sobą. W pomieszczeniu panował przyjemny nieład.
-No jesteśmy
Powiedziała zgarniając z łóżka swoje ubrania.
Offline
Wampir
-szłem za Destiny bez oporu
hmm...to się jeszcze okaże
-usmiechnałem się pod nosem i w pewnym momencie staneliśmy przed drzwiami w korytarzu
Offline
Szefcio
Kiedy weszli dziewczyna od razu zebrała wszystkie swoje ubrania z łóżka i spojrzała na walizkę pod ścianą. Podeszła do niej i zobaczyła karteczkę z podpisem Kryspin. Zostawiła ją w spokoju i spojrzała na Stefana.
-Napijesz się czegoś wampirku.?
Spytała unosząc brew do góry
Offline
Wampir
a co masz dobrego Duszku do picia?
-spojrzałem na nia i uniosłem do góry brwi
Offline
Szefcio
Zajrzała do barku i wzięła głęboki wdech
-Wódkę, whisky, wino...i wódkę
Powiedziała z uśmiechem i spojrzała na niego
Offline