#1 2011-01-25 04:14:52

Heidi Hudson

Szefcio

Zarejestrowany: 2011-01-25
Posty: 106
Punktów :   

Heidi Hudson

Imię i nazwisko : Heidi Hudson
Rasa: Duch ognia
Wiek ciała : 19 lat
Wiek duszy : 190 lat

Wygląd : Cóż mogę o sobie powiedzieć.  Ładna - jest wiele opinii. Dlaczego ?  - Bo dość często zmieniam wygląd, gdyż jestem duchem. Aktualnie wstąpiłam w ciało dziewczyny o jasno brązowych włosach z grzywką opadającą lekko na czoło. Piękne duże, soczyste usta, są teraz moim atutem. Co do oczu, to jeszcze ich nie rozszyfrowałam. Na pewno są duże, ale kolor zmienia się wraz ze zmianą humorku, światła, pory roku, dnia i nocy. Można tak wymieniac prawie że w nieskończonośc, ale po co to? Może kiedyś ktoś pomoże okerślic mi kolor źrenic, ale jak narazie nie mam na to czasu ani ochoty. Ciało mam raczej wysportowane. Chude, zgrabne, może pupa mogłaby być trochę większa, ale wolę już to, niż poślady które przegrały walkę z grawitacją. Karnację mam razej jasną, lecz też wiele zależy od światła.

Charakterek : Charakter od ponad 200 lat mam taki sam. Odkąd pamiętam jestem pyskata, ale też poważna. Szalona, ale też rozważna. Roztargniona i zorganizowana. Jestem mieszaniną różnych humorków i zachowań. Jedno wiem na pewno - Jeśli ktoś mi się narazi, nie będzie miał ze mną łatwo. Ale pocieszeniem jest to, że jestem też ciepła i opiekuńcza. Przyjaciele mogą liczyć na mnie o każdej porze dnia i nocy, ale oczekuję od nich tego samego. Co do odwagi ... Odważna raczej jestem , ale jak każda dziewczyna mam swoje słabości i lęki. Tego się nie da uniknąć ani zmienić , no cóż ... Uwielbiam pleć przeciwną, ale nie kleję się jak muchy do gówna, na widok kaloryferka. Jestem też raczej osobą o raczej odmiennym poczuciu humoru. To sprawia, że jestem na swój sposób oryginalna.

Historia : Moja historia nie zaczyna się od narodzin, lecz od śmierci. Zmarłam w 1800 roku, w czasie istnienia czarownic i innych dziwolągów. Śmiesznie to brzmi bo sama teraz jestem jednym z nich, przez taką jedną babcie z kurzajką na nosie. Więc, pare dni przed moją tragiczną śmiercią natknęłam się na jedną z nich. Nie rzucały się w oczy, ale bez trudu dało się takie rozpoznać. Fałszywe, zbyt ostrożne. Przysiadłam obok niej , niechcący strącając przy tym jej torbę. O ile tak można było ją tak prędzej ; pare szmatek powiązanych ze sobą - mniejsza z tym. Oczywiście podniosłam ją i przeprosiłam, a w odpowiedzi usłyszałam jakieś dziwne i niesptkane dotychczas mi słowa . Zmierzyłam ją wzrokiem i czym prędziej oddaliłam się od niej. Po paru dniach w moim domu wybuchł pożar. Nie udało się mine uratowac. Zginęłam niczym jak jedna z czarownic. W chwili zgonu nie czułam niczego ; bólu, strachu, paniki ... nieczego. Uniosłam się ponad moje ciało i jakby bezwładna, ale świadoma swoich czynów ruszyłam w stronę wyjścia, przechodząc przez płomienie ognia. Przechodziłam obok, przez ludzi, nikt mnie nie widział ani nie czuł. Po pewnym czasie sama zorientowałam się co jest grane. Wcielałam się w różne kobiety, dziewczynki, raz nawet w mężczyznę, ale nie było to za fajne przeżycie, więc zostałam przy mej płci. Przeskakując z ciała do ciała jakoś przeżyłam do obecnych czasów. Mam nadzieję, że w moim żywocie, zajdą jakieś zmiany, gdyż rutyna dopadała mnie już 50 lat temu .



Dzień dobry, kocham cię. <3

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.centerots.pun.pl www.serwer-metin2.pun.pl www.opaltour.pun.pl www.sinnoh-pokeots.pun.pl www.crazymanagers.pun.pl