Szła przez las odgarniając gałęzie na boki. Słońce dopiero wstawało co wyglądało jeszcze piękniej. Wszystko pokryła cienka warstwa białego puchu i lekki szron. Dziewczyna uśmiechała się delikatnie i kiedy doszła na miejsce rozejrzała się i uznała, że nikogo prócz niej tam nie ma. Ta woda tak bardzo ją kusiła. Przez chwilę siedziała na pomoście po czym zdjęła buty, płaszcz zostając w samym sweterku i rurkach, a następnie wskoczyła do wody. Od razu poczuła nagłe zimno. Rozejrzała się dookoła, woda była przezroczysta. Płynęła dosyć długo, kiedy w końcu wynurzyła się na środku jeziora i położyła się na wodzie. Uśmiechała się pod nosem...nie czuła już zimna chociaż miała bose stopy a jej usta były sine. Zamknęła oczy i leżała bezwładnie.

słysząc dźwięk telefonu podpłynęła do pomostu i odpisała. Znów wróciła na środek jeziora i zamknęła oczy.

-po 5 minutach stałem na pomoscie obok jej ubran, spojrząłem na nią jak lezała sobie na wodzie i usmiechnałem sie pod nosem

Nie była świadoma tego, że na nią patrzy. Wsłuchana w ciszę przygryzła wargę i po pewnym czasie zanurzyła się całkowicie co wyglądało jakby coś ją wciągnęło pod wodę.

-usiadłem po  turecku i bawiłem sie telefonem

Po chwili wynurzyła się koło pomostu. Spojrzała na chłopaka i uśmiechnęła się.
-Cześć.
Powiedziała wesoło i usiadła na pomoście koło niego. Odgarnęła mokre włosy do tyłu i spojrzała na niego.
-Przyszedłeś...
Powiedziała z uśmiechem i następnie przygryzła swoją siną od zimna wargę machając nogami aby przeschły jej stopy.

a co miałem siedziec u ciebie w pokoju i gapic sie w telewizor.?
-usmiechnałem sie do niej i schowałem telefon do kieszeni

Wzruszyła ramionami wyciskając wodę z włosów i kładąc już suche i zmarznięte stopy na pomoście.
-No nie wiem co tam w twojej główce siedzi
Powiedziała rozbawiona i dała mu delikatną sójkę w bok.

-spojrzałem na nia
znowu masz sine usta

Słysząc jego stwierdzenie zaśmiała się cicho.
-Dopiero wyszłam z lodowatej wody
Powiedziała z uroczym uśmiechem i puściła mu oczko.

-usmiechnałem sie do niej i ja objąłem

Kiedy ją objął spojrzała na niego z uśmiechem.
-Mokry będziesz...
Powiedziała cicho podciągając kolana pod brodę.

oj tam
-usmiechnałem sie do niej i patrzyłem na jezioro, platki sniegu na nas spadały

Wzruszyła ramionami i zachichotała cicho.
-Dobra.
Powiedziała i przytuliła się do niego. Nogi położyła na jego nogach i spojrzała na niego z dołu.
-Już trzeci raz jesteś przeze mnie mokry....
Powiedziała rozbawiona i zmrużyła oczy śmiejąc się melodyjnie.

haha...widac taki juz mój los
-usmiechnałęm sie do niej, nastepnie patrzyłem sie w swoje buty

-Oj przekichane ty ze mną masz, nie powiem
Zaśmiała się wesoło i widząc jak patrzy się na swoje buty uśmiechnęła się delikatnie.
-Co się tak patrzysz na nie.? No piękne są.
Powiedziała przez śmiech

-zasmiałem sie
oj no mam

Uśmiechnęła się zadziornie i w pewnym momencie wrzuciła go do wody. Widząc jaki jest mokry roześmiała się wesoło. Zakryła usta dłonią patrząc na niego rozbawiona.

-spojrzałem na nią, podpłynąłem do pomostu, złapałem ją za reke i wciagnałem do wody

Kiedy wpadła do wody po chwili się wynurzyła zmarznięta. Mimo zimna śmiała się wesoło jednocześnie szczękając zębami
-Wariacie.!
Powiedziała przez śmiech i podtopiła go.

-zasmiałem sie i zaczałem pływac
wariatka
-krzyknałem

Podparła się pod boki i pokazała mu język
-Ale mi nowość powiedziałeś, na naprawdę.!
Krzyknęła z sarkazmem w głosie i uśmiechem na twarzy. Był spory kawałek od niej. Spojrzała na wodę a ta zaczęła go pchać w jej stronę. Patrzyła na niego swoimi przenikliwie turkusowymi tęczówkami z zadziornym uśmiechem.

-spojrzałem na nią, po chwili byłęm na przeciwko niej
hmm....zadowolona.?
-spojrzałem na nią

Pochlapała mu delikatnie twarz wodą i wskoczyła na pomost. Położyła się na nim na brzuchu i spojrzała Stefanowi w oczy.
-Teraz tak
Powiedziała uśmiechając się wesoło przez co na jej policzkach jak zwykle pojawiły się dołeczki.

-spojrzałem na nią, wstałem i wrzuciłem ją do wody

Gdy się wynurzyła spiorunowawszy go wzrokiem roześmiała się wesoło.
-Pożałujesz tego...
Powiedziała dosyć groźnie co i tak nikt nie wziąłby na poważnie przez jej delikatny ton głosu.

haha ale sie przestraszyłem
-powiedziałem, zabrałem jej buty i płaszcz i zaczałem schodzic z pomostu

Wyszła z wody najszybciej jak mogła i biegła za nim boso po śniegu.
-Oddaj to.!
Powiedziała głośno. Modliła się tylko aby się nie skaleczyć i lub nie upaść.

-podszedłęm do niej
hmm...musze sie zastanowic czy zasłuzyłas
-wystawiłęm jej jezyk

Spojrzała na niego z dołu i otworzyła usta zdziwiona.
-Czy zasłużyłam.?! No weź no.!!
Powiedziała błagalnym tonem głosu i spojrzała mu w oczy.
-Ja nie wiem co musiałabym zrobić, żeby zasłużyć...
Mruknęła pod nosem

hm...ja tez nie wiem
-zasmiałem sie i wziałem ja na rece bo nie chcialo mi sie dawac jej butów

Objęła rękoma jego szyję i spojrzała na niego zdziwiona.
-Cóż, za zaszczyt mnie spotkał
Powiedziała żartobliwie i pocałowała go czule w policzek.

-spojrzałem na nia
to gdzie idziemy.? chyba trzebaby było pojsc sie przebnrac w suche ubrania

Przytaknęła głową i delikatnie się do niego przytuliła, aby było jej cieplej.
-Nom. A później, możemy popływać w basenie.
Powiedziała chichocząc pod nosem.

-spojrzałem na nią
nie dzieki...woda i tylko woda ci w głowie
-powiedziałem ciepłym głosem do niej

śmiała się wesoło i cicho pod nosem.
-Nie to nie...ty popatrzysz
Powiedziała z zadziornym uśmiechem i spojrzała mu w oczy

-spojrzałem na nią i po 20 minutach stalismy pod domem